Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2021

When two forces clash [4/7]

- Oikawa! – Akaashi klęknął przy księciu, próbując ocenić jego stan. Oikawa pluł krwią, a z jego boku ostro sączyła się krew. - Musimy zatamować krwotok – zarządził. Zdjął wierzchnią szatę i, niemal od razu drżąc z zimna, zaczął delikatnie dotykać ciało przyjaciela, próbując ustalić jego obrażenia. – Bokuto-san, porwij to na w długie pasy, zrobimy z tego prowizoryczny opatrunek. - Już się robi. Akaashi słyszał, jak Bokuto gołymi rękami rozrywa na strzępy jego piękną tunikę. - Co się stało? Kto to zrobił? – spytał. - Pieprzony Ushiwaka – wysyczał Oikawa, krztusząc się krwią. – Nasłał na mnie cholernego zabójcę. - Podpalili klasztor. To cud, że udało ci się uciec. - Nie podpalili – odparł Oikawa. Akaashi wziął od Bokuto kilka pasków materiału i je związał, a potem ucisnął ranę i przewiązał materiał przez pas Omegi, by przytrzymać wszystko w miejscu. Oikawa jęknął z bólu. – W trakcie walki przypadkiem strąciłem pochodnię ze ściany i zapaliła się podłoga – wyjaśnił słabo. Chwilę później ze

When two forces clash [3/7]

  Bokuto wrócił późnym wieczorem, z mokrymi włosami, wilgotnymi ciuchami i szerokim uśmiech na ustach. - Hej, hej, Akaashi! Jak ci minął dzień? – spytał pogodnie, zdejmując ze stóp swoje żołnierskie buty i rzucając je niedbale obok łóżka. Akaashi w ciszy przyglądał się jego włosom, które opadały mu na twarz, czyniąc go prawie nierozpoznawalnym. Już wcześniej zwrócił na nie uwagę. Nigdy wcześniej nie widział włosów nastroszonych w ten sposób i o tak niezwykłej kolorystyce. – Iwaizumi kazał nam dzisiaj obejrzeć caaały zamek dookoła i sprawdzić, czy da się jakoś wedrzeć do środka. Już prawie kończyliśmy, kiedy Kuroo wepchnął mnie do rzeki i wtedy… Akaashi dalej nie słuchał. Bokuto rozebrał się i przeciągnął jak kot, nieskrępowany swoją nagością. Jego członek był na wpół twardy. Gdy Alfa wdrapał się na łóżko i objął go ramieniem, a potem zaczął całować po szczęce i szyi, Akaashi dobrze wiedział, w jakim to idzie kierunku. Poddał się biernie dotykowi i zamknął oczy. Bokuto musiał się mocno